Nie wiem , czy to może być adekwatnym doświadczeniem, ale używałem, w terrarium z kameleonami, przez blisko dwa lata, oprawę na żarówki halogenowe typu JDR (z porcelitową stopką i szklaną osłoną ochronną). Halogenki stosowałem jako dodatkowe źródło "ciekawego" światła (drugim była "gadzia" świetlówka UV-B) oraz jako żródło ciepła (podłączone były pod termoregulator i wyłącznik czasowy).lara pisze:Rafal piszesz ze masz swoje halogienki od 8miesiecy. Czy uszczelniales je sylikonem? bo jakos nie chce mi sie wierzyc by mialo to dzialac sprawnie. Przeciez woda wchodzi wszedzie, boje sie ze jezeli zmienie wlasnie na takie oswietlenie to po krutkim czasie bede musiala wrocic do T8. No chyba ze masz jakis inny sposob?
Uwagi :
1. nie zauważyłem korozji oprawki ani żarówek ( w terrarium temperatura w dzień - ok + 30, w nocy nieco niżej, wilgotność na poziomie ok. 70-90 % , częste zraszanie + kilka godzin dziennie czynny generatorek "pary", a więc warunki nawet porównywalne z tymi, które będą pod pokrywą akwarium);
2. stopniowo zmniejszałem moc zarówek (ostatecznie ustaliłem na 35 W) , bo w tych mocniejszych zbyt mocno rozgrzane osłony często pękały pod wpływem kontaktu z drobinami wody (może to mieć miejsce w osłonie akwarium, gdyby były rozmieszczone zbyt blisko powierzchni ---> "pękajace" pęcherzyki z napowietrzacza/filtra lub pluskające się rybcie );
3. niektóre roślinki (w moim przypadku były to głównie scindapsusy i filodendrony miniaturowe) pod halogenem nieco bladły - nie wiem , być może dlatego, że szklana osłona jest (wg. opisu producenta) z filtrem UV-STOP, a może nie odpowiadało im widmo (charakterystyka świetlna)?