Market
Moderatorzy: przynenta, krisaczek
- przynenta
- zarząd pkmd
- Posty: 3400
- Rejestracja: 28 gru 2005, 11:00
- Imie i Nazwisko: Tomasz Uler
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Pruszków
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontaktowanie:
Market
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
-No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
-Jedną, szefie.
-Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
-Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
-I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
-Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
-No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
-Jedną, szefie.
-Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
-Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
-I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
-Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
- niki 28
- członek PKMD
- Posty: 1645
- Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
- Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
- Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
- Lokalizacja: PSARY
Re: Market
Kawał pierwsza klasa
-
- entuzjasta
- Posty: 733
- Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
- Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
Re: Market
Przychodzi do lekarza baba z potwornie grubą d..ą. Lekarz widząc ją w drzwiach . Ja piernicze a cóż pani jadła i ile że się pani doprowadziła do takiego stanu .
Baba.
Ja sobie wypraszam takie traktowanie pacjenta, opiszę to w prasie, zgłoszę do rzecznika praw pacjenta do NFZ-tu i gdzie tylko się da.
A tak poza tym to idę do pańskiego kolegi obok.
Trzasnęła drzwiami, wyszła.
Lekarz łapie za telefon i mówi.
Słuchaj Józek. Za moment przyjdzie do Ciebie potwornie gruba baba, zakompleksiona jakaś, chciałem przeprowadzić wywiad lekarski, nawiązać kontakt etc. Naskoczyła na mnie mało mnie nie zwyzywała. Może za mało delikatny byłem Potraktuj ją ulgowo i delikatnie ok
Drugi lekarz.
OK. Nie ma sprawy.
Pukanie do drzwi.
Lekarz.
Proszę. Baba wchodzi a lekarz do niej już w drzwiach. OOOooooo widzę że przychodzi pani do mnie z problemem małych piersi.
Baba.
Nooo, panie doktorze wreszcie wytrawny specjalista co za trafna diagnoza jak może mi pan pomóc
Lekarz.
Proszę pani, weźmie pani kawałek papieru toaletowego złoży go na cztery i trzy razy dziennie po trzy minuty będzie pani pocierać między piersiami.
Baba.
No a to pomoże
Lekarz.
NOOO dupie pomogło.
Baba.
Ja sobie wypraszam takie traktowanie pacjenta, opiszę to w prasie, zgłoszę do rzecznika praw pacjenta do NFZ-tu i gdzie tylko się da.
A tak poza tym to idę do pańskiego kolegi obok.
Trzasnęła drzwiami, wyszła.
Lekarz łapie za telefon i mówi.
Słuchaj Józek. Za moment przyjdzie do Ciebie potwornie gruba baba, zakompleksiona jakaś, chciałem przeprowadzić wywiad lekarski, nawiązać kontakt etc. Naskoczyła na mnie mało mnie nie zwyzywała. Może za mało delikatny byłem Potraktuj ją ulgowo i delikatnie ok
Drugi lekarz.
OK. Nie ma sprawy.
Pukanie do drzwi.
Lekarz.
Proszę. Baba wchodzi a lekarz do niej już w drzwiach. OOOooooo widzę że przychodzi pani do mnie z problemem małych piersi.
Baba.
Nooo, panie doktorze wreszcie wytrawny specjalista co za trafna diagnoza jak może mi pan pomóc
Lekarz.
Proszę pani, weźmie pani kawałek papieru toaletowego złoży go na cztery i trzy razy dziennie po trzy minuty będzie pani pocierać między piersiami.
Baba.
No a to pomoże
Lekarz.
NOOO dupie pomogło.
-
- entuzjasta
- Posty: 1887
- Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
- Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
- Lokalizacja: Trzebinia
Re: Market
Polityka !!!
Jasio przychodzi do taty i pyta: tato co to jest polityka? Tato mówi Polityka synku to: -kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam -twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi -dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi -pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje - ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo -a twój mały braciszek to przyszłość Jasio mówi: tato ja się z tym prześpię i może zrozumie Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego: -no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ? -tak tatusiu wiem -Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
Idzie ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego zdechłego psa.Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów: -wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies! jeden z policjantów na to: -hehe.. ja to myślałem że wy jesteście od pogrzebów..wszyscy się śmieją, a ksiądz na to: -przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę.
Jasio przychodzi do taty i pyta: tato co to jest polityka? Tato mówi Polityka synku to: -kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam -twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi -dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi -pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje - ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo -a twój mały braciszek to przyszłość Jasio mówi: tato ja się z tym prześpię i może zrozumie Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego: -no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ? -tak tatusiu wiem -Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
Idzie ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego zdechłego psa.Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów: -wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies! jeden z policjantów na to: -hehe.. ja to myślałem że wy jesteście od pogrzebów..wszyscy się śmieją, a ksiądz na to: -przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę.
-
- entuzjasta
- Posty: 622
- Rejestracja: 31 paź 2009, 13:10
- Imie i Nazwisko: .....
- Miejsce zamieszkania/miasto/: ....
- Lokalizacja: ...
Re: Market
Do szpitala przychodzi kostucha w celu wiadomym ,rozgląda sie po oddziałach jednak jednemu gosciowi udało sie ja dostrzec wczesniej mysli sobie gdzie by tu sie schowac postanowił ze ukryje sie na oddziale z niemowlakami połozył on sie do łózeczka przykrył kołderką i wziął butle na mleko
Kostucha juz zebrała co swoje ale postanowiła ze zajrzy jeszcze do niemowląt podchodzi do delikwenta i pyta sie co ty tutaj robisz synku ? na to odpowiada mniam na to kostucha to rób ty teraz ładnie mnia mniam bo idziemy zaraz dada
Kostucha juz zebrała co swoje ale postanowiła ze zajrzy jeszcze do niemowląt podchodzi do delikwenta i pyta sie co ty tutaj robisz synku ? na to odpowiada mniam na to kostucha to rób ty teraz ładnie mnia mniam bo idziemy zaraz dada
-
- senior
- Posty: 149
- Rejestracja: 08 gru 2004, 17:18
- Imie i Nazwisko: Robert Nowakowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Klucze
- Lokalizacja: Klucze
- Kontaktowanie:
Re: Market
Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło
-
- entuzjasta
- Posty: 622
- Rejestracja: 31 paź 2009, 13:10
- Imie i Nazwisko: .....
- Miejsce zamieszkania/miasto/: ....
- Lokalizacja: ...
Re: Market
RobertN pisze:Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło
-
- senior
- Posty: 149
- Rejestracja: 08 gru 2004, 17:18
- Imie i Nazwisko: Robert Nowakowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Klucze
- Lokalizacja: Klucze
- Kontaktowanie:
Re: Market
Mam dziś słabą pamięć -> tu <<Przemek Wieczorek pisze:RobertN pisze:Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło
- shady_01
- entuzjasta
- Posty: 351
- Rejestracja: 29 sty 2009, 09:51
- Imie i Nazwisko: Patryk Szadujko
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Market
Gej złapał złotą rybkę,
RYBA:
Wypuść mnie to spełnie twoje jedno życzenie
GEJ:
Mmmmm Chce okulary od Guciego.
RYBA:
Chłopie tyle jest zła na świecie, biedy, głodu, wojen, aty chcesz okulary od Guciego?!!!
GEJ:
No dobra, to dla wszystkich okulary od Guciego.
RYBA:
Wypuść mnie to spełnie twoje jedno życzenie
GEJ:
Mmmmm Chce okulary od Guciego.
RYBA:
Chłopie tyle jest zła na świecie, biedy, głodu, wojen, aty chcesz okulary od Guciego?!!!
GEJ:
No dobra, to dla wszystkich okulary od Guciego.
- fish
- junior
- Posty: 90
- Rejestracja: 07 gru 2004, 10:52
- Imie i Nazwisko: Radek Rybak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Pionki
- Lokalizacja: Pionki
Re: Market
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie... No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają..... weszły! - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach.
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają..... weszły! - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach.
- fish
- junior
- Posty: 90
- Rejestracja: 07 gru 2004, 10:52
- Imie i Nazwisko: Radek Rybak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Pionki
- Lokalizacja: Pionki
Re: Market
Komentarze sportowe:-))
Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.
Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?
Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.
Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę.
"Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
dżentelmenów".
"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów
porno w dialogi" - Jerzy Kulej.
Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam.
Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła.
Sprowozdawca telewizyjny komentuje:
- Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!
"Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.." -
Tomaszewski
"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" -
Andrzej Zydorowicz
Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.
"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."
"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie
ostatnie noce spędziła poza wioską."
"Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że
nie jest żonaty."
"Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."
"Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na
założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."
"Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."
"Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach."
"Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów."
"Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją."
"Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."
"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."
"Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
nietoperzy."
"Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy
cud od zmartwychwstania Łazarza
Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.
Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?
Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.
Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę.
"Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
dżentelmenów".
"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów
porno w dialogi" - Jerzy Kulej.
Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam.
Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła.
Sprowozdawca telewizyjny komentuje:
- Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!
"Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.." -
Tomaszewski
"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" -
Andrzej Zydorowicz
Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.
"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."
"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie
ostatnie noce spędziła poza wioską."
"Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że
nie jest żonaty."
"Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."
"Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na
założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."
"Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."
"Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach."
"Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów."
"Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją."
"Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."
"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."
"Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
nietoperzy."
"Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy
cud od zmartwychwstania Łazarza
-
- junior
- Posty: 59
- Rejestracja: 06 lis 2006, 11:24
- Imie i Nazwisko: Mariusz Ostrowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gostynin
Re: Market
Idzie starszy mężczyzna przez park, nagle dostrzegł policjanta który siedzi na ławce i płacze postanowił podejść i zobaczyć czy wszystko w porzadku
-Przepraszam czy wszystko w porządku,czemu Pan płacze mówi starszy mężczyzna
-Na to policjant odpowiada, mój pies uciekł..
-Mężczyzna mówi: spokojnie to mądre zwierze na pewno trafi do domu
-Na to policjant: tak on trafi, ale ja nie..
-Przepraszam czy wszystko w porządku,czemu Pan płacze mówi starszy mężczyzna
-Na to policjant odpowiada, mój pies uciekł..
-Mężczyzna mówi: spokojnie to mądre zwierze na pewno trafi do domu
-Na to policjant: tak on trafi, ale ja nie..
- stanpiter
- członek PKMD
- Posty: 3276
- Rejestracja: 13 sty 2005, 12:38
- Imie i Nazwisko: Piotr Stanaszek
- Lokalizacja: Maków Podhalański
Re: Market
Wiecie za ci Kain Abla zabił, bo stare kawały opowiadałmarian pisze:Idzie starszy mężczyzna przez park....
-
- entuzjasta
- Posty: 733
- Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
- Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
Re: Market
I to w dodatku niestosowne do okoliczności. Mnie tam nie jest do śmiechu.stanpiter pisze:Wiecie za ci Kain Abla zabił, bo stare kawały opowiadałmarian pisze:Idzie starszy mężczyzna przez park....
-
- junior
- Posty: 59
- Rejestracja: 06 lis 2006, 11:24
- Imie i Nazwisko: Mariusz Ostrowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gostynin
Re: Market
Starszy mężczyzna miałem na myśli człowieka w wieku 70 lat..jesli kogoś uraziłem przepraszam najmocniej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość