bakteria? postrzepione pletwy+sluz
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
Ciezki temat Laro .Mialem dokładnie to samo z rybami od klienta jeszcze na sklepie .Przy normalnej kuracji na dziurawicę ,ryba dostawała infekcji wtórnej i tak jakby paliło jej końcówki płetw .
Patrzac na ta rybe i czytajac o białych odchodach mam wrazenie ,ze cięzko jej bedzie pomóc .Juz jest chuda ,a co mówic po kuracji .
Niewiadomo czy pasożyty w jelitach nie przebiły ich i nie są juz w innych organach ryby ,a takiej ryby juz nie odrobaczysz .
Proponuje ,abys nie marnowała srodków ,ani czasu i profilaktycznie spisała ja na straty .
Przykro mi ,ale taka jest moja opinia .
Oczywiście zrobisz jak zechcesz.
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
Patrzac na ta rybe i czytajac o białych odchodach mam wrazenie ,ze cięzko jej bedzie pomóc .Juz jest chuda ,a co mówic po kuracji .
Niewiadomo czy pasożyty w jelitach nie przebiły ich i nie są juz w innych organach ryby ,a takiej ryby juz nie odrobaczysz .
Proponuje ,abys nie marnowała srodków ,ani czasu i profilaktycznie spisała ja na straty .
Przykro mi ,ale taka jest moja opinia .
Oczywiście zrobisz jak zechcesz.
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
dzieki Darku za wypowiedz! wiem ze to ciezki temat,moze dlatego tak malo osob wypowiada sie co do choroby . Ja natomiast chce walczyc do konca,nie jest deliktem ja usmiercic-chociaz moze byloby i lepiej,ale wtedy nie bedziemy bogadsi o doswiadczenia w tej dziedzinie. W tej sytuacji bede prowadzic leczenie dalej ,jednoczesnie informujac was o przebiegu. Nawet jezeli skonczy sie to niepowodzeniem. Chciaz bardzo sie o to modle by tak nie bylo.
Na dzien dzisiejszy rybka siedzi w metro 3dzien przy temp. 35° + napowietrzanie.
Co do ogolnego akwa to wyrwalam dzis wszystkie roslinki (oprocz 2 najwiekszych) i dalam metro + 34°, w obawie ze moglo cos tam zostac. Czas pokarze.....
Na dzien dzisiejszy rybka siedzi w metro 3dzien przy temp. 35° + napowietrzanie.
Co do ogolnego akwa to wyrwalam dzis wszystkie roslinki (oprocz 2 najwiekszych) i dalam metro + 34°, w obawie ze moglo cos tam zostac. Czas pokarze.....
- banerman
- entuzjasta
- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
Laro , jak tam z jedzeniem ?? nadal nic nie je ??
Może niektorzy mnie zbesztaja , ale mialem taki przypadek rybki , ktora dlugo nie chciala jesc. Tez wyhrzewalem ja w temp. 36 oC i nadal nic , Otrzymalem porade od dobrego hodowcy by sprobowac podac jej "wodzienia" . Poniewaz nie karmie moich rybek zywym pokarmem, mialem duze obiekcje , ale .... okazalo sie ,że az milo bylo patrzec jak smutna i osowiala dotad rybka , nagle dostala wigoru i gonila za tymi robalami i wcinala je niesamowicie. Po 2 dniach zaczela juz jesc inne pokarmy i odkarmiona po 5 dniach wyszla z lecznicy. Nie wiem , czy to pomoze u ciebie , ale przynajmniej nie padnie z glodu. Acha , jak juz zacznie jeść te robale , to możesz nastepne przed podaniem namoczyc w roztworze capifosu. Tylko nie wiem czy może tak byc , jesli podajesz juz Meneol.
Ale mi sie pewnie dostanie za takie rady , ale mnie w kazdym razie pomoglo, wieć mówie to co wiem i sam sprawdziłem. POWODZENIA i trzymam kciuki.
Może niektorzy mnie zbesztaja , ale mialem taki przypadek rybki , ktora dlugo nie chciala jesc. Tez wyhrzewalem ja w temp. 36 oC i nadal nic , Otrzymalem porade od dobrego hodowcy by sprobowac podac jej "wodzienia" . Poniewaz nie karmie moich rybek zywym pokarmem, mialem duze obiekcje , ale .... okazalo sie ,że az milo bylo patrzec jak smutna i osowiala dotad rybka , nagle dostala wigoru i gonila za tymi robalami i wcinala je niesamowicie. Po 2 dniach zaczela juz jesc inne pokarmy i odkarmiona po 5 dniach wyszla z lecznicy. Nie wiem , czy to pomoze u ciebie , ale przynajmniej nie padnie z glodu. Acha , jak juz zacznie jeść te robale , to możesz nastepne przed podaniem namoczyc w roztworze capifosu. Tylko nie wiem czy może tak byc , jesli podajesz juz Meneol.
Ale mi sie pewnie dostanie za takie rady , ale mnie w kazdym razie pomoglo, wieć mówie to co wiem i sam sprawdziłem. POWODZENIA i trzymam kciuki.
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
rybka dalej nie zre,ale zaczela plywac po akwa i jakby ciut bylo lepiej.
Co do tego wodzienie to masz racje ja tez nieraz podawalam wodzienia w krytycznych sytuacjach i pomagalo. Teraz natomiast jest trudny okres by go kupic. Podam ale mrozonego,jest on lekki i plywa na wodzie, a dodajac jescze do tego babelki powietrza i strumien wody sprawia ze wodzien zaczyna plywac w akwa. To tez skutkuje.
Co do capifosu to masz racje to bedzie nastepne posuniecie jak rybka zacznie jesc, i skonczy kuracje Metronidazolem (nie moneolem). Ale to jeszcze daleka przyszlosc.
Co do tego wodzienie to masz racje ja tez nieraz podawalam wodzienia w krytycznych sytuacjach i pomagalo. Teraz natomiast jest trudny okres by go kupic. Podam ale mrozonego,jest on lekki i plywa na wodzie, a dodajac jescze do tego babelki powietrza i strumien wody sprawia ze wodzien zaczyna plywac w akwa. To tez skutkuje.
Co do capifosu to masz racje to bedzie nastepne posuniecie jak rybka zacznie jesc, i skonczy kuracje Metronidazolem (nie moneolem). Ale to jeszcze daleka przyszlosc.
- banerman
- entuzjasta
- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
No właśnie chciałem ci pwoeidzieć , że obecnie mam kolejną pacjęntkę w mojej "lecznicy" i właśnie grzeje ją w 36 oC i podkarmiam wodzieniem. Zaczyna juz interesować się też płatkami. Ponieważ poza niejedzeniem ( ok. 2-tyg ) żadnych innych objawów nie ma , to nie stosuję żadnych lekarstw ( bo niby na co ? ) .
Widzę po niej ,że jak zacznie normalnie jeść to wyjdzie z tego i wróci do domku .
Oby było też tak z Twoją rybką, myślę , że jedzenie to główny element by rybka miała siły walczyć z chorobą . Życze powodzenia .
PS. U nas żywy wodzień bez problemu na bierząco , szkoda ,że jesteś tak daleko.
pozdrawiam
Widzę po niej ,że jak zacznie normalnie jeść to wyjdzie z tego i wróci do domku .
Oby było też tak z Twoją rybką, myślę , że jedzenie to główny element by rybka miała siły walczyć z chorobą . Życze powodzenia .
PS. U nas żywy wodzień bez problemu na bierząco , szkoda ,że jesteś tak daleko.
pozdrawiam
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
chcialam najpierw oficjalnie podziekowac bjarce, za przeslany chlorek sodu!
Wiec wracajac do mojej rybki
jeszcze wczoraj , zamartwialam sie jak zmusic ja do zarcia. Przechodzily mi przez glowe rozne mysli, jak sonda do zoladka itp.
Rybka i rybki z ogolnego, maja jeszcze przed soba 2 kuracje capifosem.
Wiec pomyslalam sobie poco wlewac 2razy capifos do 2 zbiornikow jak mozna zrobic to raz. Przezucilam rybke wczoraj wieczorem do akwa ogolnego. Dzias rano odziwo..... wlasnym oczom nie wierzylam jak poustawiala wszystkie pod komando. i zaczela jesc jak widziala, ze wszystkie zucily sie do zarcia i to mnie bardzo cieszy ze tak prostym sposobem zaczela zrec. W poniedzialek dostana droga dawke capifosu i mysle ze potem bedzie wszystko ok.
Wiec wracajac do mojej rybki
jeszcze wczoraj , zamartwialam sie jak zmusic ja do zarcia. Przechodzily mi przez glowe rozne mysli, jak sonda do zoladka itp.
Rybka i rybki z ogolnego, maja jeszcze przed soba 2 kuracje capifosem.
Wiec pomyslalam sobie poco wlewac 2razy capifos do 2 zbiornikow jak mozna zrobic to raz. Przezucilam rybke wczoraj wieczorem do akwa ogolnego. Dzias rano odziwo..... wlasnym oczom nie wierzylam jak poustawiala wszystkie pod komando. i zaczela jesc jak widziala, ze wszystkie zucily sie do zarcia i to mnie bardzo cieszy ze tak prostym sposobem zaczela zrec. W poniedzialek dostana droga dawke capifosu i mysle ze potem bedzie wszystko ok.
Witaj Laro,
No to gratulacje za wytrwalosc.Paletki to mocne ryby ,nie daja sie szybko chorabie jak widza ze opiekun chce im pomoc. Otoz moje tez mialy jakas dziwna dolegliwosc ze opadaly na dno i zrobily sie wklesle - ale az po miesiacu doszly do siebie i wygladaja wspaniale ,ano sladu po chorobie.Najwazniejsze to wiara i cierpliwosc ze bedzie dobrze.Pozdrawiam.
No to gratulacje za wytrwalosc.Paletki to mocne ryby ,nie daja sie szybko chorabie jak widza ze opiekun chce im pomoc. Otoz moje tez mialy jakas dziwna dolegliwosc ze opadaly na dno i zrobily sie wklesle - ale az po miesiacu doszly do siebie i wygladaja wspaniale ,ano sladu po chorobie.Najwazniejsze to wiara i cierpliwosc ze bedzie dobrze.Pozdrawiam.
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
hm... szkoda chcilam zamiescic fotki o zdemolowanym akwa, i jak wyglada pacjent po przebytej chorobie. Ale wyczerpal mi sie limit.........
Wiec na dzien dziesiejszy, gdzie pletwy sa odrosniete w okolo 90% da sie zauwarzyc na pletwie ogonowej mala deformacje. No i rybcia nie ma jeszcze takich pieknych kolorow jak byly, ale apetyt jej dopisuje.
Wiec na dzien dziesiejszy, gdzie pletwy sa odrosniete w okolo 90% da sie zauwarzyc na pletwie ogonowej mala deformacje. No i rybcia nie ma jeszcze takich pieknych kolorow jak byly, ale apetyt jej dopisuje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości