Chciałbym uzyskać kilka wskazówek dotyczących ponownego leczenia paletek po przebytej wcześniej lecz niewyleczonej chorobie.
Kilka informacji o moim baniaku:
200 l otwarte z podłożem żwirowym na obrzeżach akwarium i roślinami. Część środkowa 1 cm drobnego bazaltu,
Grzałki 2 x 100W, filtracja zewnętrzna Fluval całodobowa, zewnętrzna kaskada całodobowa, wewnętrzna cyrkulacyjna (nocna) w roli natleniacza, CO2 przez 10 godzin dziennie w ilości 1 bąbelek na 2 sekundy, oświetlenie T5 4x39W Planta + DayLight
Woda pH 6,5 temp. 28C, podmiany 25l co 5 dni z jednoczesnym uzupełnieniem ubytków,
Usytuowanie - róg pokoju bez bezpośredniego oddziaływania promieni słonecznych.
W pomieszczeniu ruch mieszkańców umiarkowany - popołudniami.
Ryby
7 szt. paletek wielkości od 5 do 9 cm - osobniki młode
20 szt. neonów czerwonych
2 gibbicepsy - młode około 12 cm
2 kosiarki
Karmienie:
1. Wszelkie granulaty dla dyskowców firmy Tropical plus Sera red plus spirulina granulat
2. Co 3 dzień mięso serce wołowe miks szpinak, marchew, morszczuk plus witaminy
Objawy:
około 15 kwietnia długie, przeźroczyste, spiralne odchody
ciemnienie dwóch paletek
stopniowy brak apetytu
22.04.2012 rozpoczęcie leczenia 4g metronidazol - zminimalizowanie oświetlenia i wyłączenie CO2
temp. 32-33C
24.04. 2g metronidazol uzupełnienie dawki
27.04. wymiana 50% wody plus węgiel
28.04. wymiana 25% wody
29.04. wymiana 20% wody
30.04. usunięcie węgla i ponowna dawka 4g metronidazol
02.05. 2g metronidazol
05.05. wymiana 50% wody plus węgiel
06.05. wymiana 25% wody
07.05. wymiana 20% wody
09.05. usuniecie węgla
Koniec kuracji
Włączenie pełnego oświetlenia i dozowanie CO2
Efekty:
BRAK
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Kolejna diagnoza:
długie, przeźroczyste, spiralne odchody
ciemnienie wszystkich paletek, chudnięcie i karłowacenie neonów
całkowity brak apetytu u Paletek
Kondycja ryb spadła, brak apetytu, wyjątkowa płochliwość - obijanie się o szyby, oranie dna, okaleczenia
Czy mogę zastosować kurację mieszaną z zastosowaniem Levamisolu 10%? i czy ta kuracja nie pogorszy sprawy?
Uważam, że przyczyna problemów z rybami jest nicień a nie jak zakładałem wcześniej wiciowiec, na który metronidazol nie działa.
Tak dla małego podkreślenia problemu paletki takie jak Teefe, Blue Diamond, Brown Snake skin są bardzo ciemne wraz z ciemnymi obwódkami oczu. Nie są chude. Zaznaczyła się mała zapadłość podbrzusza. Przyczyną choroby mogą być na zbrojniki. Od czasu kiedy je wprowadziłem do baniaka najprawdopodobniej zaczęły się u mnie problemy. Kwarantanna była zbyt uboga, wręcz minimalna, ponieważ środki na nicienia zabijają ryby zbrojnikowate. Nie chciałem ryzykować zbyt intensywną terapia chemiczną np. capifosem. Zakupiłem gibbicepsy, poniewaz miałem problem z zielonym glonem. Od tamtej pory wszystkie rośliny i osprzęt znajdujący się w baniaku jest idealnie oczyszczony. Mam nawet własna opinię, że w porównaniu do zbrojników niebieskich, gibbicepsy robią to skuteczniej, jednak tylko do czasu kiedy są małe. W późniejszym czasie nie są zainteresowane glonami a tylko tym co wrzuci hodowca do baniaka. Baniak faktycznie jest nieco za mały (w planie jest 350l). Nocna filtracja wewnętrzna włączana jest w momencie wyłączenia CO2. Wiadomo, że napowietrzanie z nawożeniem nie daje żadnych efektów, dlatego więc rekompensuję niedobory tlenu w porze nocnej właśnie tym sposobem. Jeśli chodzi o zjedzenie czegokolwiek przez ryby z dodatkiem levamisolu to graniczy wręcz z przypadkiem, kiedy np ryba łapczywie połknie pierwszy kęs. Kolejnymi kęsami już pluje i jest po kuracji. W chwili obecnej nie mam zaplecza do postawienia baniaka higienicznego, w którym mógłbym spokojnie przeprowadzić kurację. Pytanie więc? Czy lepiej usunąć na jakiś czas gibbicepsy z baniaka, czy w ogóle pozbyć się tych żarłocznych ryb?
Dołączam kilka zdjęć do postu.
Pozdrawiam wszystkich czytelników i czekam na odpowiedź.