Twardość wody.

Jak rozmnażamy nasze ryby

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
IreneuszKaczor
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 467
Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:39
Imie i Nazwisko: Ireneusz Kaczor
Lokalizacja: Bogatynia
Kontaktowanie:

Post autor: IreneuszKaczor » 26 wrz 2008, 18:46

Jednak z tej starej otwartej puszki nic nie wyszło. Znaczy to, że otwarte opakowania z artemią należy przechowywać w odpowiednich warunkach - tylko jakich? Czy puszka zakryta dość szczelnym oryginalnym wieczkiem umieszczona w lodówce, to dobry pomysł? A może raczej w temp. pokojowej?
Może ktoś jeszcze napisać jak długo po wykluciu będą żyły naupliusy w tej samej butelce w której sie wylęgły, i czy nadal ostro napowietrzać, czy od momentu wyklucia coś należałoby zmienić? Nie chodzi mi o ich dokarmianie, ale o to, jak długo (ile dni) da się podawać pokarm z jednego wylęgu?

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 26 wrz 2008, 19:15

IreneuszKaczor pisze: Czy puszka zakryta dość szczelnym oryginalnym wieczkiem umieszczona w lodówce, to dobry pomysł? A może raczej w temp. pokojowej?
Myślę, że większe znaczenie ma tu fakt, że artemia miała 6 lat. Ja swoją trzymałem po otwarciu przez 1,5 roku w pawlaczu i po tym okresie wylęgi były ok.
Może ktoś jeszcze napisać jak długo po wykluciu będą żyły naupliusy w tej samej butelce w której sie wylęgły, i czy nadal ostro napowietrzać, czy od momentu wyklucia coś należałoby zmienić?
Ja nic nie zmieniałem - wszystko identycznie jak przed wylęgiem. Jak zaczynałem karmić z jednego słoika (litrowy) to już należało wstawić kolejny. Średni czas życia artemii to od 24 do 36 h. Jeden słoik kończyłem to akurat wylęgała się nowa artemia.

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 27 wrz 2008, 15:08

Ja właśnie w takiej puszce przechowuję w lodówce. No ale u mnie taka puszka znika szybciutko. :)

neon269
junior
junior
Posty: 26
Rejestracja: 28 cze 2009, 14:08
Imie i Nazwisko: Paweł Pacek
Lokalizacja: Starogard Gd.

Re: Twardość wody.

Post autor: neon269 » 12 lip 2009, 20:39

Witam
Mam pytanko parka złożyła ikre wlasnie wylęgają sie larwy do tej pory dolewana byla napowietrzona osmoza ph w akwa jest 7 wiem iz za wysokie .
Ale mimo dolewek samej osmozy caly czas wzrasta do 7 .
mam pytanie czy teraz po wykluciu sie larw mam zaczac mieszac powoli osmoze z kranowka .

Awatar użytkownika
przynenta
zarząd pkmd
Posty: 3403
Rejestracja: 28 gru 2005, 11:00
Imie i Nazwisko: Tomasz Uler
Miejsce zamieszkania/miasto/: Pruszków
Lokalizacja: Pruszków
Kontaktowanie:

Re: Twardość wody.

Post autor: przynenta » 12 lip 2009, 22:27

neon269 pisze:Witam

Ale mimo dolewek samej osmozy caly czas wzrasta do 7 .
Normalne, sama osmoza Ci nie obniży Ph
mam pytanie czy teraz po wykluciu sie larw mam zaczac mieszac powoli osmoze z kranowka .
Stanowczo musisz wzbogacić wodę w minerały a RO tego nie ma. Jaką masz kranówkę?

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Twardość wody.

Post autor: Hypno » 19 lip 2009, 18:48

Jeżeli masz wylęg przy takim pH i larwy zaczynają pływać, a potem rybcie siadać na rodzicach to super. Nic pod względem pH nie zmieniaj. Ale niska twardość to 100% kłopoty z wadami młodych. Nawet jeżeli masz wodę teraz baaardzo miękką to musisz zacząć podnosić twardość inaczej nie będziesz miał radości z młodych tylko same Kwazimodo powykręcane w każdą stronę.

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Re: Twardość wody.

Post autor: deptak » 19 lip 2009, 22:02

Hypno pisze: Ale niska twardość to 100% kłopoty z wadami młodych. Nawet jeżeli masz wodę teraz baaardzo miękką to musisz zacząć podnosić twardość inaczej nie będziesz miał radości z młodych tylko same Kwazimodo powykręcane w każdą stronę.
No Piotrek mocno powiedziane. Moglbys uzasadnic ? Niby jaka twardosc ma rzekomo zapobiec 'kwazimodowaniu' ? Uwazasz ze w samym pokarmie ( sluzie rodzicow ) nie ma wystarczajacej ilosci mikro i makro elementow ?

pozdrawiam

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Twardość wody.

Post autor: Hypno » 20 lip 2009, 00:06

Tak, tak właśnie uważam. Być może jest jakiś magiczny pokarm, który zawiera wszystko co trzeba ale ja jeszcze na niego nie trafiłem. Za to z własnego doświadczenia twierdzę, że za każdym razem jak miałem młode w bardzo miękkiej wodzie to rosły popaprańce. O ile wylęg i pierwsze dni OK o tyle później trzeba podnosić twardość.

Odpowiedz

Wróć do „Rozmnażanie dyskowców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości