Niechcący rozmnożyliśmy paletki...
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
Niechcący rozmnożyliśmy paletki...
Mam pytanie co robić dalej, ale zacznę od początku: Kupiliśmy sobie z mężem ze dwa miesiące temu młode paletki (nie mam pojęcia w jakim są wieku), ale ponieważ mąż zajmuje się różnymi rybkami już od bardzo dawna i wiele czytaliśmy na temat paletek stwierdziliśmy, że na rozmnożenie nie ma szans. Fakt, że dbamy o parametry wody (ale to raczej dla ich zdrowia). Aż tu parę dni temu zobaczyliśmy przyczepioną do korzenia w akwarium ikrę... Mąż stwierdził - "nic z tego nie będzie", a tu po 3 dniach pojawiły się kijanki... Oddzieliliśmy więc plastikową, wyparzoną siatką resztę paletek. I czekamy... Wiem, że nie można im teraz zmieniać wody i wiem, że zaczną jeść po około 2 tygodniach (co im najlepiej dawać???) i co jeszcze można, trzeba czy nie wolno robić żeby przeżyły??? Nie interesowaliśmy się tym zupełnie ponieważ tak jak powiedziałam nie mieliśmy pojęcia, że w warunkach domowych i przy pierwszym podejściu może się zdarzyć coś takiego...
Z góry dziękuję za pomoc!
Z góry dziękuję za pomoc!
-
- entuzjasta
- Posty: 422
- Rejestracja: 08 sty 2009, 18:03
- Imie i Nazwisko: ania ohirko
- Miejsce zamieszkania/miasto/: poznań
- Lokalizacja: poznań
szczerzę mówiąc to nie sądzę żeby dały radę... póki co o jedzenie nie masz się co martwić więc napisz jakie macie parametry wody? A jak już doczekają że trzeba będzie je karmić to musicie się zaopatrzyć w jaja artemii i sami wyhodować jedzonko dla maluchów - na tym forum już były wątki o hodowli artemii. Takie jaja kupicie w sklepie akwarystycznym albo w internecie - potem sól, woda, światło, napowietrzanie i będą się kluły
Parametry: ph 6,5 tw: 10 i 3, nh3 i nh2 minimalne. Akwarium ma 240 l, mamy 2 filtry - wew i zew (całe szczęście ikrę złożyły z daleka od zewnętrznego - silniejszego), cały czas są "bąbelki". To znaczy, że moga zdechnąć a ja sie juz do nich zaczęłam przyzwyczajać...
Mam jeszcze pytanie: czy światło rzeczywiście musi się świecić całą dobę? A jeśli tak to dlaczego (przecież na wolności też mają ciemno w nocy)?
Mam jeszcze pytanie: czy światło rzeczywiście musi się świecić całą dobę? A jeśli tak to dlaczego (przecież na wolności też mają ciemno w nocy)?
- birdas
- entuzjasta
- Posty: 1943
- Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
- Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Nie musi, ale zwiększa szanse, że małe się nie pogubią, a rodzice będą mieli mniejsze problemy z ich ponownym pozbieraniem.moniwka pisze: Mam jeszcze pytanie: czy światło rzeczywiście musi się świecić całą dobę?
Na wolności nikt im wody nie podmienia, nie wrzuca mięsa wołowego itp. itd więc po co Ty to robisz ?A jeśli tak to dlaczego (przecież na wolności też mają ciemno w nocy)?
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4162
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Jakie masz tam ryby oprócz tej pary?
Czy ta przegroda jest na tyle szczelna by larwy nie zwiały na drugą stronę?
Jak uda ci się by reszta obsady nie zjadła larw, gdy sie rozpłyną , to masz szasne maluchy odchować.
Udało się to kilku osobom by w ogólnym baniaku odchować młode, ale to 1 na 100 przypadków i przeważnie bez ryb dodtakowych w ozdobnym akwarium.
Za kilka dni larwy przeniosą rodzibe na swoje ciało, będą wszystkie chcące odpłynąć larwy łapać w pyszczek i pluć na siebie by trzymać je blisko na ciele.
Im starczy mlecz jaki na ciele rodzice wytwarzają, potem jak masz chęć to mozesz im artemię podać, ale ja jej nie używam i dyski se dają radę z serduszkiem, u mnei już 14 dniowe dyski serducho mocn o zmielone skubią.
Po kilku kolejnych dniach larwy zaczną odłpywać coraz dalej i dalej od rodziców, w poszukiwaniu czegoś lepszego do jedzenia niż mlecz rodziców, a para ich nie da rady wyłapać ich i wtedy przeważnie zostają zjedzone przez inne ryby, dlatego w ogólnym baniaku trudno o przychówek.
Ja świecę swoim parkom tylko od 16ej do 22giej, wcześniej mają światło dzienne, słabe bo okienko połaciowe w innym kącie sypialni, jak przez to kilkanaście młodych mi zginie, czego nikt nei udowodnił jeszcze, to trudno się mówi to i tak te najsłabsze i chorowite były zapewne maluchy
Czy ta przegroda jest na tyle szczelna by larwy nie zwiały na drugą stronę?
Jak uda ci się by reszta obsady nie zjadła larw, gdy sie rozpłyną , to masz szasne maluchy odchować.
Udało się to kilku osobom by w ogólnym baniaku odchować młode, ale to 1 na 100 przypadków i przeważnie bez ryb dodtakowych w ozdobnym akwarium.
Za kilka dni larwy przeniosą rodzibe na swoje ciało, będą wszystkie chcące odpłynąć larwy łapać w pyszczek i pluć na siebie by trzymać je blisko na ciele.
Im starczy mlecz jaki na ciele rodzice wytwarzają, potem jak masz chęć to mozesz im artemię podać, ale ja jej nie używam i dyski se dają radę z serduszkiem, u mnei już 14 dniowe dyski serducho mocn o zmielone skubią.
Po kilku kolejnych dniach larwy zaczną odłpywać coraz dalej i dalej od rodziców, w poszukiwaniu czegoś lepszego do jedzenia niż mlecz rodziców, a para ich nie da rady wyłapać ich i wtedy przeważnie zostają zjedzone przez inne ryby, dlatego w ogólnym baniaku trudno o przychówek.
Ja świecę swoim parkom tylko od 16ej do 22giej, wcześniej mają światło dzienne, słabe bo okienko połaciowe w innym kącie sypialni, jak przez to kilkanaście młodych mi zginie, czego nikt nei udowodnił jeszcze, to trudno się mówi to i tak te najsłabsze i chorowite były zapewne maluchy
Dziękuję za pomoc. Larwy na razie żyją, ale minęły już 3 dni a rodzice nie chcą ich "przyjąć na grzbiet". Są takie pojedyncze malutkie co próbują się do rodziców przyczepić ale zaraz są przez dorosłych przyczepiane spowrotem do korzenia. Może te ryby nie mają tego mleka do karmienia??? Może je trzeba już dokarmiać???
- Młody1919
- entuzjasta
- Posty: 654
- Rejestracja: 26 kwie 2007, 18:45
- Imie i Nazwisko: Dawid K.
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
- Lokalizacja: Gniezno
- Kontaktowanie:
nie , paletek się w tym wieku nie dokarmia , jedyne co jedzą to mleczko z ciała rodziców. Potem jak młode troszkę podrosną i zaczynają oddalać się od dorosłych podaje się najdrobniejsze pokarmy żywe . Musisz poczekać . Był z resztą taki temat jakiś czas temu poruszany dlaczego młode nie przechodzą na rodziców , ale co i jak to nie pamiętam. Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości