Niechcący rozmnożyliśmy paletki...

Jak rozmnażamy nasze ryby

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

moniwka
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 15 maja 2009, 09:12
Lokalizacja: mazowieckie

Niechcący rozmnożyliśmy paletki...

Post autor: moniwka » 15 maja 2009, 09:24

Mam pytanie co robić dalej, ale zacznę od początku: Kupiliśmy sobie z mężem ze dwa miesiące temu młode paletki (nie mam pojęcia w jakim są wieku), ale ponieważ mąż zajmuje się różnymi rybkami już od bardzo dawna i wiele czytaliśmy na temat paletek stwierdziliśmy, że na rozmnożenie nie ma szans. Fakt, że dbamy o parametry wody (ale to raczej dla ich zdrowia). Aż tu parę dni temu zobaczyliśmy przyczepioną do korzenia w akwarium ikrę... Mąż stwierdził - "nic z tego nie będzie", a tu po 3 dniach pojawiły się kijanki... Oddzieliliśmy więc plastikową, wyparzoną siatką resztę paletek. I czekamy... Wiem, że nie można im teraz zmieniać wody i wiem, że zaczną jeść po około 2 tygodniach (co im najlepiej dawać???) i co jeszcze można, trzeba czy nie wolno robić żeby przeżyły??? Nie interesowaliśmy się tym zupełnie ponieważ tak jak powiedziałam nie mieliśmy pojęcia, że w warunkach domowych i przy pierwszym podejściu może się zdarzyć coś takiego...
Z góry dziękuję za pomoc!

sunflower
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 422
Rejestracja: 08 sty 2009, 18:03
Imie i Nazwisko: ania ohirko
Miejsce zamieszkania/miasto/: poznań
Lokalizacja: poznań

Post autor: sunflower » 15 maja 2009, 09:51

szczerzę mówiąc to nie sądzę żeby dały radę... póki co o jedzenie nie masz się co martwić więc napisz jakie macie parametry wody? A jak już doczekają że trzeba będzie je karmić to musicie się zaopatrzyć w jaja artemii i sami wyhodować jedzonko dla maluchów - na tym forum już były wątki o hodowli artemii. Takie jaja kupicie w sklepie akwarystycznym albo w internecie - potem sól, woda, światło, napowietrzanie i będą się kluły

moniwka
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 15 maja 2009, 09:12
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: moniwka » 15 maja 2009, 09:59

Parametry: ph 6,5 tw: 10 i 3, nh3 i nh2 minimalne. Akwarium ma 240 l, mamy 2 filtry - wew i zew (całe szczęście ikrę złożyły z daleka od zewnętrznego - silniejszego), cały czas są "bąbelki". To znaczy, że moga zdechnąć :cry: a ja sie juz do nich zaczęłam przyzwyczajać...
Mam jeszcze pytanie: czy światło rzeczywiście musi się świecić całą dobę? A jeśli tak to dlaczego (przecież na wolności też mają ciemno w nocy)?

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 15 maja 2009, 10:04

moniwka pisze: Mam jeszcze pytanie: czy światło rzeczywiście musi się świecić całą dobę?
Nie musi, ale zwiększa szanse, że małe się nie pogubią, a rodzice będą mieli mniejsze problemy z ich ponownym pozbieraniem.
A jeśli tak to dlaczego (przecież na wolności też mają ciemno w nocy)?
Na wolności nikt im wody nie podmienia, nie wrzuca mięsa wołowego itp. itd więc po co Ty to robisz ?

sunflower
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 422
Rejestracja: 08 sty 2009, 18:03
Imie i Nazwisko: ania ohirko
Miejsce zamieszkania/miasto/: poznań
Lokalizacja: poznań

Post autor: sunflower » 15 maja 2009, 10:30

światło nie musi być takie jak w dzień, wystarczy jakaś mała lampka albo ledy czy coś

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 15 maja 2009, 12:13

Jakie masz tam ryby oprócz tej pary?
Czy ta przegroda jest na tyle szczelna by larwy nie zwiały na drugą stronę?

Jak uda ci się by reszta obsady nie zjadła larw, gdy sie rozpłyną , to masz szasne maluchy odchować.
Udało się to kilku osobom by w ogólnym baniaku odchować młode, ale to 1 na 100 przypadków i przeważnie bez ryb dodtakowych w ozdobnym akwarium.
Za kilka dni larwy przeniosą rodzibe na swoje ciało, będą wszystkie chcące odpłynąć larwy łapać w pyszczek i pluć na siebie by trzymać je blisko na ciele.
Im starczy mlecz jaki na ciele rodzice wytwarzają, potem jak masz chęć to mozesz im artemię podać, ale ja jej nie używam i dyski se dają radę z serduszkiem, u mnei już 14 dniowe dyski serducho mocn o zmielone skubią.
Po kilku kolejnych dniach larwy zaczną odłpywać coraz dalej i dalej od rodziców, w poszukiwaniu czegoś lepszego do jedzenia niż mlecz rodziców, a para ich nie da rady wyłapać ich i wtedy przeważnie zostają zjedzone przez inne ryby, dlatego w ogólnym baniaku trudno o przychówek.
Ja świecę swoim parkom tylko od 16ej do 22giej, wcześniej mają światło dzienne, słabe bo okienko połaciowe w innym kącie sypialni, jak przez to kilkanaście młodych mi zginie, czego nikt nei udowodnił jeszcze, to trudno się mówi to i tak te najsłabsze i chorowite były zapewne maluchy :)

moniwka
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 15 maja 2009, 09:12
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: moniwka » 17 maja 2009, 09:11

Dziękuję za pomoc. Larwy na razie żyją, ale minęły już 3 dni a rodzice nie chcą ich "przyjąć na grzbiet". Są takie pojedyncze malutkie co próbują się do rodziców przyczepić ale zaraz są przez dorosłych przyczepiane spowrotem do korzenia. Może te ryby nie mają tego mleka do karmienia??? Może je trzeba już dokarmiać???

moniwka
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 15 maja 2009, 09:12
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: moniwka » 17 maja 2009, 09:13

Aha, a w akwarium są juz same. Reszta paletek jest juz odłowiona (dzięki temu że była siatka oddzielająca je od siebie rodzice nie byli jakoś specjalnie zestresowani odławianiem pozostałych).

Awatar użytkownika
Młody1919
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 654
Rejestracja: 26 kwie 2007, 18:45
Imie i Nazwisko: Dawid K.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno
Kontaktowanie:

Post autor: Młody1919 » 17 maja 2009, 09:16

nie , paletek się w tym wieku nie dokarmia , jedyne co jedzą to mleczko z ciała rodziców. Potem jak młode troszkę podrosną i zaczynają oddalać się od dorosłych podaje się najdrobniejsze pokarmy żywe . Musisz poczekać . Był z resztą taki temat jakiś czas temu poruszany dlaczego młode nie przechodzą na rodziców , ale co i jak to nie pamiętam. Pozdrawiam

moniwka
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 15 maja 2009, 09:12
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: moniwka » 17 maja 2009, 09:35

Dziękuję. A ja szukałam, ale na razie nic nie znalazłam dlaczego tak może być... Gdyby ktoś coś wiedział to proszę o pomoc - ja im nawet sama na grzbiet te młode wrzucę jeśli to by miało pomóc :)

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 17 maja 2009, 13:11

W najbliższych godzinach młode powinny być na tarlakach. Z reguły przechodzą po ok. 3 dobach (72 godziny). Tarlaki próbują je "umocować" z powrotem na jakiś przedmiotach ale szybko rezygnują.

Odpowiedz

Wróć do „Rozmnażanie dyskowców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości